Witajcie!
Mam kilka pytań, ale najpierw wyjaśnię swoją sytuację.
mam uciążliwego współlokatora. Od razu powiem, że sytuacja jest na tyle skomplikowana, że w tej chwili nie mogę przestać z nim mieszkać. Takie życie.
Utrzymuję kontakt z jego byłą dziewczyną, a gość ma paranoje. Przy każdej okazji, próbuje mi się wbić na komputer i przejrzeć co na nim mam, przy okazji dowiedzieć się czegoś o swojej ex. Raz go przyłapałam na przeglądaniu FB (od tamtej pory zabezpieczam się mocno) . Niestety sytuacja nie zawsze pozwala na zabranie kompa ze sobą.
Stąd moja prośba o rady w sprawie zabezpieczenia się przed nim.
mam oryginalnego bitdefendera. Zarówno na kompie jak i na telefonie (także nawet gdyby złamał na smartfonie kod blokady, wiadomości FB, galeria i inne tajne rzeczy są zabezpieczone kodem, do tego do rozmów z koleżanką używam tylko telegrama który dodatkowo ma też swój kod. Zawsze secret chat z automatycznie usuwanymi wiadomościami po minucie).
Do FB używam keepassx. Hasła np. do maila czy fb - nawet ja nie znam. Nie wiem czy wszyscy kojarzycie keepassx . Program tworzy baze danych z hasłami która jest zaszyfrowana. Do otworzenia jej jest potrzebny klucz, plus oddzielne hasło które mam tylko w głowie. Baza leży na dwóch chmurach (w razie gdyby jedna padła) a klucz mam na pendrive który zawsze noszę przy sobie (mam też drugi klucz, ale leży ciągle u rodziców, tam nie ma dostępu). Plus oczywiście w/w hasło.
Do wpisywani hasła fb nie używam zatem klawiatury, tylko kopiuj wklej.
Ale mam paranoje. Gość lubi blefować, że ma dostęp do moich danych, ale jednak kto wie. Lepiej dmuchać na zimne. Mamy to samo łącze internetowe. Wiem, że da się jakoś po lanie nasłuchiwać, czy wyciągać dane... gdzies mi dzwoni ale nie wiem w którym kościele. Jego ex jak z nami mieszkała - wrzucił jej keyloggera na kompa. Wiem ze to było byle gówno ściągnięte z sieci ale ona nie zdawała sobie sprawy z możliwości internetu i tego co oferuje i nawet nie pomyślała o zabezpieczeniu się.
Także albo mnie uspokójcie, że jestem świetnie zabezpieczona, albo dajcie mi więcej "protipów" w sprawie jeszcze lepszego zabezpieczenia się.
Będę niesamowicie wdzięczna.
Ps. ktoś mi ostatnio skanował porty w kompie. Bitdefender zobaczył i zablokował, ktoś z Izraela ale ip można przecież zmienić. Nie pamiętam do końca do czego się skanowało porty, chyba do znalezienia backdoora w celu włamania się na kompa. Chętnie uzyskam jakieś szczegóły na ten temat, bo to interesujące. Pozdrawiam raz jeszcze!
Mam kilka pytań, ale najpierw wyjaśnię swoją sytuację.
mam uciążliwego współlokatora. Od razu powiem, że sytuacja jest na tyle skomplikowana, że w tej chwili nie mogę przestać z nim mieszkać. Takie życie.
Utrzymuję kontakt z jego byłą dziewczyną, a gość ma paranoje. Przy każdej okazji, próbuje mi się wbić na komputer i przejrzeć co na nim mam, przy okazji dowiedzieć się czegoś o swojej ex. Raz go przyłapałam na przeglądaniu FB (od tamtej pory zabezpieczam się mocno) . Niestety sytuacja nie zawsze pozwala na zabranie kompa ze sobą.
Stąd moja prośba o rady w sprawie zabezpieczenia się przed nim.
mam oryginalnego bitdefendera. Zarówno na kompie jak i na telefonie (także nawet gdyby złamał na smartfonie kod blokady, wiadomości FB, galeria i inne tajne rzeczy są zabezpieczone kodem, do tego do rozmów z koleżanką używam tylko telegrama który dodatkowo ma też swój kod. Zawsze secret chat z automatycznie usuwanymi wiadomościami po minucie).
Do FB używam keepassx. Hasła np. do maila czy fb - nawet ja nie znam. Nie wiem czy wszyscy kojarzycie keepassx . Program tworzy baze danych z hasłami która jest zaszyfrowana. Do otworzenia jej jest potrzebny klucz, plus oddzielne hasło które mam tylko w głowie. Baza leży na dwóch chmurach (w razie gdyby jedna padła) a klucz mam na pendrive który zawsze noszę przy sobie (mam też drugi klucz, ale leży ciągle u rodziców, tam nie ma dostępu). Plus oczywiście w/w hasło.
Do wpisywani hasła fb nie używam zatem klawiatury, tylko kopiuj wklej.
Ale mam paranoje. Gość lubi blefować, że ma dostęp do moich danych, ale jednak kto wie. Lepiej dmuchać na zimne. Mamy to samo łącze internetowe. Wiem, że da się jakoś po lanie nasłuchiwać, czy wyciągać dane... gdzies mi dzwoni ale nie wiem w którym kościele. Jego ex jak z nami mieszkała - wrzucił jej keyloggera na kompa. Wiem ze to było byle gówno ściągnięte z sieci ale ona nie zdawała sobie sprawy z możliwości internetu i tego co oferuje i nawet nie pomyślała o zabezpieczeniu się.
Także albo mnie uspokójcie, że jestem świetnie zabezpieczona, albo dajcie mi więcej "protipów" w sprawie jeszcze lepszego zabezpieczenia się.
Będę niesamowicie wdzięczna.
Ps. ktoś mi ostatnio skanował porty w kompie. Bitdefender zobaczył i zablokował, ktoś z Izraela ale ip można przecież zmienić. Nie pamiętam do końca do czego się skanowało porty, chyba do znalezienia backdoora w celu włamania się na kompa. Chętnie uzyskam jakieś szczegóły na ten temat, bo to interesujące. Pozdrawiam raz jeszcze!